sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 27: Disneyland

Gdy dotarliśmy do Disneylandu była 18:30.
„Disneyland! Tęskniłam za tobą!” Harry pomógł mi wysiąść z auta i wyjął aparat.
„Nie byłem tu od lat!” chwycił moją dłoń i udaliśmy się do głównego wejścia. Dziś nie było tu dużo osób, gdyż był środek tygodnia. 

czwartek, 31 października 2013

Rozdział 26:Mały Alfie

MIESIĄC PÓŹNIEJ
Czy wiesz jak przykro jest obudzić się z nikim leżącym po drugiej stronie łóżka?
Od dwóch tygodnie wogóle nie mogłam zasnąć, więc Eleanor spała ze mną. Harry zadzwonił do mnie i rozmawialiśmy prawie całą noc.
„Zrobiłbym wszystko aby być tam z tobą, rozweselić cię, pocałować delikatnie i przytulić.” Harry wyszeptał do telefonu. Był środek nocy i wszyscy chłopcy spali w tour busie.
Ziewnęłam a Harry zachichotał. „Powinnaś już iść spać, czy nie masz jutro rozmowy o pracę?”
„Mam, ale chcę z tobą rozmawiać.”
„Idź spać, Emma. Kocham cię.”
„Ja ciebie też.”
Rozłączył się, a ja odwróciłam twarz do Eleanor.
„Jesteście taką słodką parą” uśmiechnęła się.
„A Louis do ciebie dzwonił?”
„Tak, dzwonił wcześniej.”
Ułożyła się wygodnie z wielkim brzuchem i zasnęła.

sobota, 26 października 2013

Rozdział 25: Do widzenia...

„Chodź Emma! Pospiesz się! Jeszcze ktoś nas zobaczy!”
Przeskoczyłam przez wysoki płot na arenie Rolling Stones. Harry bardzo chciał ich dziś zobaczyć. Była 10 w nocy w zimnym, naprawdę zimnym New York City. Jutro miał być Nowy Rok.
„Na prawdę? Nie mogłeś kupić biletów?” biegłam za Harrym, który poruszał się tak, by nikt go nie widział.
„Ciiii” położył palca na moich ustach.
Rozejrzeliśmy się i weszliśmy na arenę. Ukryliśmy się za boczną nawą. Byliśmy ukryci ale nadal wszystko widzieliśmy. Zaczęli grać a Harry ze mną tańczył trzęsąc włosami, co sprawiło, że zaczęłam się głośno śmiać.
„Kocham ich!” Harry krzyknął w tłum.
„Więc jesteś wielką faneczką?” zaśmiałam się i on także.
Świetnie bawiliśmy się przez resztę nocy. W końcu wszyscy zaczęli odliczać do Nowego Roku.
„5...4...3...2...1... szczęśliwego nowego roku!”
Harry zbliżył mnie do siebie i złożył buziaka na moich ustach. Wokół nas było pełno paparazzich, który z lampą błyskową robili nam zdjęcia. Dwóch ochroniarzy Harrego przepuściło nas przez wielki tłum. Ludzie z każdej strony nagrywali nas Iphonami. Wsiedliśmy do czarnego vana, ale Harry nie kierował. Udaliśmy się w stronę hotelu.
„Masz kierowcę?” zapytałam.
„Bycie sławnym ma jakieś zalety.” położył rękę obok mnie i dotknął nosem mojego polika.
„Nadal nie mogę uwierzyć, że jedziecie w trasę. Będę tęsknić.” Złapałam za jego nadgarstek i zbliżyłam nos do jego szyi.

Rozdział 24: Święta!

Miesiąc później.
„Wesołych Świąt, kochanie.” Harry podszedł i przytulił mój nadgarstek.
„Wesołych Świąt.” złapałam go za rękę i zeszliśmy na dół.
„Święty Mikołaj przyniósł prezenty!” usłyszeliśmy śmiechy i rozmowy wszystkich.
W salonie chłopcy i Eleanor znajdowali się w pobliżu choinki. Wręczyłam Eleanor średniej wielkości paczkę.
„A to jest dla Alfie'ego”. W środku była bluzka w paski i małe czerwone spodenki.
„Awww, dosłownie jak tatuś.” Eleanor uśmiechnięta pokazała prezent Louisowi.
„Aha, bardzo zabawne, Emma.” Louis powiedział patrząc na mnie.
„Proszę.” Harry wręczył mi duże pudełko.
„O nie... Harry... Na co tym razem wydałeś tyle pieniędzy?” przygryzłam wargę.
„Tylko zobacz” Harry upierał się.
Odpakowałam prezent i zobaczyłam portfel od Louis Vouitton, który chciałam od bardzo dawna. Kosztował 2,000 dolarów.
„Harry...” westchnęłam.

poniedziałek, 30 września 2013

Rozdział 23: Dobre wieści czy...?

Harrys Pov
Wstałem o 8.00 i zacząłem się szykować. Emma nadal spała. Poprawiłem fryzurę i użyłem moich lubionych perfum.
„Wrócę niedługo” pocałowałem ją w czoło „Kocham cię”.
„Ja ciebie też”.

„A więc chłopcy...” Simon stanął naprzeciwko srebrnego stołu. W moim brzuchu się zakręciło. Czułem, że to coś złego.
„Przegraliście X-Factor” pokazał nam zdjęcie kolesia, który wygrał. „Ale nadal macie kontrakt na 5 lat i... zdecydowaliśmy rozpocząć trasę w przyszłym roku.”
Wyskoczyłem z mojego siedzenia i przytuliłem chłopców. Wszyscy oszaleliśmy.
„Ale jeszcze się tak nie ekscytujcie. Musicie najpierw nagrać album.”

piątek, 20 września 2013

Rozdział 22: Pytania bez odpowiedzi

Jedna mała rzecz
Jeden mały błąd
Jedna mała akcja może zrujnować czyjeś życie na zawsze.
Chciałabym teraz skręcić z drogi i umrzeć. Modeling był najlepszą pracą. Dlaczego musiałam ją stracić?
Gdy weszłam do domu starałam się ukryć moją twarz przed Harrym, ale zatrzymał mnie w połowie schodów.
„Co ci powiedzieli?”
Wzięłam głęboki oddech i pobiegłam do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać w poduszkę.
„Kochanie, jest w porządku.” zrozumiał co się stało. Położył się obok mnie i pogłaskał po plecach uspokajając mnie.
„Harry, ta praca wiele dla mnie znaczyła a teraz tak po prostu mi ją odebrano... to trudne...”
Harry sięgnął po telefon i włożył do niego słuchawki.
„Trzmaj” podarował mi jedną i włączył muzykę. Zawsze kładł się obok mnie i puszczał muzykę w słuchawkach gdy miałam zły nastrój. I to działało. Po kilkunastu minutach zasnęłam.

Rozdział 21: Zwolniona

W tym rozdziale jest krótka mowa o ZWYCIĘŻCZYNI KONKURSU NA DZIEWCZYNĘ LIAMA. Wygrała Natalia. (Dodałam ciebie do znajomych na facebooku, więc zaakceptuj xD)

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
„Ahh, tęskniłam za moim łóżkiem.” odłożyłam walizkę i położyłam się na moim łóżku. Harry położył się obok nie. Bawiłam się jego loczkami dopóki nie zauważyłam, że cały czas się na mnie patrzy.
„Co?”
Zarumienił się. „Jesteś taka... piękna. Kocham, gdy możemy rozmawiać godzinami o dosłownie wszystkim i nigdy nam to się nie nudzi. I kocham sposób w jaki się uśmiechasz, to rozświetla nawet najpochmurniejszy dzień, bo... zmieniłaś mój świat. Wiem, że mówię to często ale kocham cię... I...” Harry wyciągnął z kieszeni małe, czerwone pudełeczko. Czy on...? Zakryłam usta dłońmi.
„Czy to...?”
„ Pewnego dnia bardzo chciałbym cię poślubić i żyć z tobą. Obiecaj mi to. Obiecujesz?”
„Oh, Harry! Obiecuję!” Przytuliłam go i wsunęłam pierścionek na palca. Przyjrzałam się i była na nim wygrawerowana mała literka „H”.
„Kocham cię Harry i nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.”
„Zawszę będę cię kochał.” Harry zaczął delikatnie całować moje usta. Położył mnie na łóżku a ja dotknęłam jego torsu. Jego pocałunki przeniosły się na szyję. Jego zielone oczy były takie uwodzicielskie.

Rozdział 20: Nastoletni uciekinier

„Śpisz za długo!” Harry zsunął ze mnie koc.
Wzdrygnęłam się. „Jest wcześnie!”
„Jest 11:30, Emma” zachichotał. Podszedł i przytulił mnie i pocałował w policzek. Był taki słodki w naszym związku. Zawsze chciałam takiego chłopaka. Gdy był obok czułam motylki w brzuchu. Kochałam to. Całowałam jego usta i złapałam za jego rozporek.
„Czy doktor nie powiedział ci, że masz odpoczywać?” Harry zaśmiał się.
„Spadaj Harold!” zachichotałam. Wstałam i poszłam pod prysznic. Czułam się brudna, bo nie myłam się od wczorajszego ranka w szpitalu.
„Mogę wejść?”
Zawahałam się. „Tak.. Tylko nie śmiej się z mojej blizny”
Miałam tę bliznę od dzieciństwa, od kiedy moja mama zginęła w pożarze. Starałam się ją ukrywać.
„Kochanie, wiesz, że nigdy bym tego nie zrobił.”
Nadal byłam obolała. Harry pomógł mi się umyć.

Przy śniadaniu zadał mi pytanie:
„Co chciałabyś dzisiaj robić?”
„Nie wiem... a ty?
„Jeżeli czujesz się lepiej możemy pojechać na London Eye.”
„Jasne”

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 19: Na zawsze

Harrys Pov

„Emma, proszę, obudź się” siedziałem przy jej łóżku i ściskałem jej dłoń. Ona żyła, ale straciła dużo krwi. Była 8:30 rano. Wszyscy straciliśmy półfinały, ale Emma była ważniejsza. Ona była powodem dla którego w ogóle chciałem śpiewać. Chłopcy i Eleanor też tu byli. Wszyscy płakali. Nawet pielęgniarki. Emma mogła się ruszać, ale nie mogła się obudzić.
„Ktoś ma grupę krwi B?”
Szybko wstałem „Ja!”
„Mógłbyś oddać trochę dla Emmy?”
„Tak, tak, tak.”
Udałem się za pielęgniarką wzdłuż korytarza. Poszliśmy do Centrum Krwi w szpitalu. Wbiła mi igłę i zaczęła pobierać krew. Dzięki Bogu ja i Emma mieliśmy tę samą grupę krwi. Zacząłem się czuć słabo, ale gdy pielęgniarka wyjęła igłę było już okej. Pokazała mi torebeczkę krwi jaką oddałem i myślałem, że zemdleję. Było w niej około pół litra. Podała ją lekarzowi.
„Jedyne co możemy teraz zrobić to czekać.”powiedział mi doktor. Gdy wszycy wyszli usiadłem obok Emmy i przytuliłem jej mały nadgarstek.

Rozdział 18: Może nie umarłam. Jeszcze.

Jakie znaczenie ma życie?

Wiem, że dla wszystkich to dobra praca, rodzina i pieniądze, ale ja potrzebowałem tylko Emmy. Nie mogę myśleć negatywnie. Będzie z nią wszystko dobrze.

„Może Pan ją zobaczyć, panie Styles.”
Pielęgniarka pozwoliła mi wejść do jej sali. Zobaczyłem jej piękną twarz. Jasnobrązowe, falowane włosy spoczywały na poduszce.
„Będzie z nią dobrze.” wymamrotałem.
„Jest w krytycznym stanie, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Bardzo mi przykro.”
Poczułem jak moje oczy wypełniły się łzami. Pielęgniarka opuściła salę a ja położyłem głowę na dłoniach zakrywając twarz. Nie. To niemożliwe. Jej tata stał w drzwiach. Opuściłem salę dając mu trochę prywatności. W końcu to była jego córka. Nie mogłem tam zostać i widzieć Emmy w takim stanie.

Emmas Pov
Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Byłam w szpitalnej sali. Zobaczyłam matkę trzymającą małe dziecko. Matka była piękna. Miała prześliczne niebieskie oczy, blond włosy związane w koka i szeroki uśmiech na twarzy. Dzidziuś miał brązowe włoski i brązowe oczy. Wyglądało na zdrowego. To byłam ja. A ta kobieta to moja mama. Chciałam ją przytulić, pocałować, ale ona mnie nie widziała... Dlaczego?