Obudziłam się dziś w innym łóżku.
Na myśl o tym co zdarzyło się tej nocy miałam gęsią skórkę.
Odwróciłam się w stronę Harrego. Trzymał mój nadgarstek i
oddychał wolno przez sen. Pocałowałam jego usta a jego zielone
oczy się otworzyły.
„Możesz budzić mnie tak
codziennie?”
Zachichotałam „dzień dobry”
Odwróciłam się w stronę szafki
nocnej i sięgnęłam po telefon. Środa, 11-sty września, 7:30
Szybko wstałam z łóżka.
„Cholera! Mamy szkołę za 30 minut!”
„Zawsze możemy iść na wagary”
uśmiechnął się i przeczesał dłonią niechlujne loki.
„O nie! Nigdy!” zachichotałam
starając się zebrać porozrzucane ubrania na podłodze.
Ubrałam się i zrobiłam delikatny
makijaż.
„Emma... wyglądasz pięknie”
Pocałowałam go w policzek. Chwyciłam
za telefon i torebkę.
„Mój tata mnie zabije!”
powiedziałam nerowo.
„Nie zabije, porozmawiam z nim”
„Jesteś pewien, Harry? To dałoby mu
kolejny powód by cię nienawidzić.
„Nie obchodzi mnie jeśli twój tata
mnie nie lubi, kocham ciebie”
Weszliśmy do klasy minutę przed
dzwonkiem.
„Dlaczego nie napisałaś do mnie?”
Eleanor pociągnęła mnie na bok
podczas przerwy.
„Ja... przepraszam. Słuchaj, ty i
ja, lunch w Starbucksie?”
Pokiwała głową „Okej, musisz mi
wszystko opowiedzieć”
„No to opowiadaj” skrzyżowała
ręce na metalowym stole.
„Więc...” zachichotałam i wzięłam
łyka kawy. „Ja i Harry zrobiliśmy to”
Eleanor uśmiechnęła się
„Wiedziałam”
„To było... trochę szalone”
„Więc powodzenia. Ja i Louis
wychodzimy dziś, więc już raczej się z tobą nie spotkam.
„Okej, tobie też powodzenia”
wzięłam kolejny łyk kawy.
„Wszystko ok?” odpięłam pasy a
Harry otworzył mi drzwi od auta.
„Myślę, że tak” poszliśmy do
drzwi mojego domu i zadzwoniliśmy dzwonkiem. Mocniej ścisnęłam
rękę Harrego gdy drzwi się otworzyły.
„Tata!” podbiegłam i przytuliłam
go. Bardzo się za nim stęskniłam.
'Gdzie byłaś cały wczorajszy dzień?”
„Em... przełknęłam ślinę”
„ Emma była ze mną, w moim domu. I
chciałbym uzyskać pana szacunek gdyż nie wiem czy Emma panu
mówiła, ale spotykamy się od półtora tygodnia.”
„Bez mojego pozwolenia”
„Przepraszam, Panie Payne, ale ja
nigdy bym jej nie skrzywdził. Niech pan się nie martwi o córkę,
proszę mi zaufać”
Mój tata wyciągnął rękę do
Harrego. „Bob Payne, miło mi cię poznać”
Harry uśmiechnął się i także podał
rękę. „Harry Styles, mi także pana miło poznać”
Mój tata skrzyżował ręce. „A co
twoja mama sądzi o tatuażach?”
„Nie interesuje ją to” nerwowo się
uśmiechnął.
Tata spojrzał na nas.
„Bądźcie ostrożni i uważajcie na
siebie”
Gdy mój tata to powiedział kamień
spadł mi z serca. Dzięki Bogu. Gdy opuściłm pokój mocno
przytuliłam Harrego i pocałowałam go w usta.
„Wiedziałem, że to zaakceptuje”
Harry dotknął kosmyka moich włosów.
Stałam na schodach gdy odchodził do
samochodu. Odwrócił się w moją stronę z tym swoim uśmieszkiem.
„Myślę, że będę potrzebował
pomocy z pracą domową z matmy. Mogłabyś przyjść i mi w niej
pomóc?”
Zachichotałam „Jasne”
----------------------------------------------
Komentujcie! A ja chciałam powiedzieć, że całe opowiadanie ma 33 rozdziały :D
SUUUPEEER ! <3 Jak słodko <3
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak by jej tata zareagował na to, że spędzili ze sobą dziką noc ^^ hahahahha :DDD
Fajny:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu *-*
OdpowiedzUsuńFantastyczne ! Pisz dalej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to opowiadanie. Proszę tłumacz jak najszybciej :) Tak wgl ile jest części ?. Mam nadzieję,że jak najwięcej xd
OdpowiedzUsuńA dobra 33 rozdziały ;p
OdpowiedzUsuńSuper! Dodałam twój blog do moich ulubionych i tych, które czytam na moim blogu <3 Zapraszam! http://harrykochakotki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWciąga. Będe często tu zaglądać z nadzieją, że jest nowy rozdział <33
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego: love-my-live-blog.blogspot.com
Cudo ;*
OdpowiedzUsuń