Rozdział 16: Rodzina

Myślę, że na początku nie będzie to jakiś wielki związek. Chciałabym trochę bardziej poznać Harrego, bo czuję, że ukrywa coś związanego z jego rodziną.

Położyłam ręcznik na piasku i usiadłam oglądając piękne morze. Na plaży o tej porze nie było nikogo. Harry założył na siebie strój do surfingu i dał mi jeden.
"Załóż, pójdziemy posurfować" uśmiechnęłam się i założyłam kostium. Nie wiedział, że byłam w tym zawodowcem. Wcześniej ćwiczyłam z Liamem i to nie było takie trudne. Wypłynęliśmy na wodę i Harry zaczął mi tłumaczyć podstawy.
"Okej, więc jak nadejdzie fala szybko wstajesz i przyjmujesz pozycję" nie przerwałam mu gdy tłumaczył, bo gdy to robił był taki słodki. "A gdy nadejdzie to w skupieniu po niej surfujesz"
Pokiwałam głową i uśmiechnęłam się. Harry stał i patrzył a ja złapałam pierwszą falę. Jego mina była bezcenna. Szło mi całkiem nieźle. Gdy do niego wróciłam miałam wielki uśmiech na twarzy.
"I jak?" zapytałam.
"Wow... ty serio świetnie surfujesz" Harry zachichotał.
"Oczywiście, wkońcu jestem siostrą Liama"
"Oszukujesz" podbiegł do mnie z dużą ilością piasku w dłoni i rzucił  we mnie.
"Ty byś tak nie potrafił, Styles!" krzyknęłam. Zgarnęłam trochę piasku i także w niego rzuciłam. Trafiłam prosto w mokre loki.


"Lepiej uciekaj!" zaśmiał się a ja zacząłam uciekać brzegiem morza. Rzucałam w tył tyle piasku ile mogłam dopóki Harry mnie nie złapał.
"Teraz cię mam" zaszeptał do mojego ucha. Położył mnie na wilgotnym piasku.
"Co mi teraz zrobisz?" Harry uśmiechnął się i mnie pocałował. Ja trzymałam dłonie w jego włosach a on był nademną. Pocałunek był taki delikatny.
"Twoje włosy są śliczne kiedy są niechlujne" Harry pomógł mi spłukać włosy w prysznicach przy plaży.
"Twoje też są całe brudne!" wytknęłam język. Od kiedy ostatni raz widziałam Harrego teraz miał widoczne mięśnie. Musiał dużo ćwiczyć przez ten cały czas gdy mnie nie było.

Szliśmy trzymając się za ręce do samochodu gdy zauważyliśmy grupkę dziewczyn podchodzących do nas. Miały z trzynaście lat.
"O Boże, Harry, mogę z tobą zdjęcie?"
Wyglądały na wielkie fanki. Moment, Harry ma fanki? Dopiero co dostał się do półfinałów. Wzięłam Iphona jednej z nich i zrobiłam zdjęcie. Oddałam telefon i gdy odchodziliśmy dziewczyny zaczęły nam machać. Wyglądały jakby zaraz miały eksplodować.
"Jesteś sławny, Harry" powiedziałam mu.
Zaśmiał się "Wcale nie"
"Właśnie, że tak! Jak wygrasz zmieni się twoje całe życie"
"Nie sądzę"
 Uśmiechnęłam się i spojrzałam na niego. Był uroczy.
Gdy wróciliśmy do domu Liam siedział na kanapie z resztą chłopców i Eleanor.
"Fajnie się bawiliście?" Eleanor wstała i spojrzała na nas.
"Tak" wymamrotałam. Poszłyśmy do mojego pokoju zostawiając Harrego z chłopcami.
"Dlaczego jesteś taka... cicha?" zapytałam Eleanor zamykając drzwi.
"Emma ja... chyba jestem w ciąży"
Otworzyłam usta ze zdziwiena "Jesteś pewna?"
"Nie wiem, okres mi się spóźnia a ostatnio robiłam to kilka razy z Louisem"
"Chodź" złapałam ją za rękę i wzięłam klucze. Poszłyśmy do najbliższej apteki i kupiłyśmy najdroższy test ciążowy.
Gdy wróciłyśmy do domu Eleanor poszła prosto do łazienki a ja czekałam pod drzwiami. Nagle usłyszałam cichy płacz.
"Eleanor, wszystko ok?" usłyszałam jak drzwi się otworzyły i weszłam do środka. Eleanor siedziała na toalecie a jej dłonie zakrywały usta. Test wykazał, że była w ciąży.
"Ja... ja nie wiem jak to powiem Louisowi. Ja mam 18 lat a on 20... boję się"
Zaczęła płakać w moje ramie. Także się bałam.

Poszłyśmy do mojeg pokoju i do 23:30 oglądałyśmy filmy, ale El musiała już jechać do domu.
"Powiedz Louisowi" wyszeptałam.
"Powiem"

Harry przyszedł do mojego pokoju i pocałował na dobranoc.
"Harry... nie chcę być niemiła, ale myślę, że nie powinnyśmy jeszcze razem spać. Ja po prostu... nie chcę, żeby to się za szybko potoczyło."
"Dobrze, oczywiście, dobranoc kochanie"
"Donranoc i dziękuję"
Zamknął drzwi a ja zasnęłam.

Eleanors Pov
"Louis wiem, że mnie znienawidzisz ale..."
Usiadłam na łóżku na przeciwko niego.
"Co się stało, kochanie?" zapytał zmartwiony.
Łzy wypłynęły z moich oczu "Louis, jestem w ciąży!"
Louis miał uśmiech na twarzy. "Kochanie! To fantastycznie!"
"Nie złościsz się?"
"Złościsz? Dlaczego miałbym się złościć? Eleanor, kocham cię i zawsze chciałem mieć z tobą dzieci. Może jest za wcześnie, ale kocham cię i będę kochał nasze dziecko. Bez względu jak jest wcześnie." przybliżył się i pocałował mój brzuch.
"Kocham cię, Louis" pocałowałam go. Teraz byliśmy rodzinką.

--------------------------------------
Słodka końcówka :3 Komentujcie! :)